Biały wielbłąd stoi na grządce z różami Barbary. Tata Bernard pozwala Bibi wyczarować poganiacza. To mały beduin Bedi. Jego wujek, Achmed, razem z Drusą, białym wielbłądem, bierze udział w wyścigach wielbłądów. Bedi chciałby w nich uczestniczyć. Ale jego wujek twierdzi, że Bedi jest za młody na jeźdźca. Bibi chce udowodnić, że Bedi i Drusa są nierozłączni.